Jak poinformował we wtorek świętokrzyski wojewódzki konserwator zabytków Janusz Cedro, drzewa muszą zostać usunięte do 25 kwietnia. - Najprawdopodobniej stanie się to jeszcze w tym roku - zapowiedział dyrektor znajdującego się w dawnym Pałacu Biskupów Krakowskich Muzeum Narodowego w Kielcach Robert Kotowski. - Te świerki stanowią zagrożenie bezpieczeństwa dla ludzi, którzy tędy przechodzą, jak również dla samego pałacu - wyjaśnił Kotowski. Przypomniał, że sierpniowe wichury wyrwały jedno z drzew. - Szczęśliwie świerk przewrócił się na dziedziniec, a nie na pałac, bo tutaj straty mogły być ogromne - dodał. Jego zdaniem kilka drzew nadal zagraża budowli. Władze Muzeum Narodowego zwróciły się do konserwatora zabytków, by wyraził zgodę na usunięcie drzew. Ich wiek szacowany jest na ok. 50 lat. Zdaniem konserwatora, dzięki tej decyzji okolica pałacu odzyska dawny blask, a bryła budynku będzie tak jak przed laty doskonale widoczna zarówno od strony miasta, jak i katedry. - Przygotowaliśmy koncepcję zagospodarowania terenu, która nawiązuje do pierwotnego kształtu tego terenu - niska roślinność, odsłonięta fasada pałacu - powiedział Robert Kotowski. Teraz te plany muszą trafić do akceptacji konserwatora. Pałac Biskupów Krakowskich jest obecnie najlepiej zachowaną rezydencją z epoki Wazów w Polsce. Został wzniesiony staraniami biskupa Jakuba Zadzika w latach 1637-1644. Pierwotnie reprezentował styl renesansowy, później, po przebudowie - barokowy. Jest jednym z najcenniejszych zabytków Kielc. Profesor Stanisław Lorentz nazwał go nawet "kieleckim Wawelem". Od 1971 roku w pałacu mieści się Muzeum Narodowe.