Ze sprawozdania o realizacji planu finansowego ZOZ-u za pierwsze półrocze wynika, że co prawda spadły o ok. 102,5 tys. zł koszty, ale i przychody okazały się mniejsze o ponad 454 tys. zł. W tej sytuacji wynik finansowy na pierwsze półrocze był gorszy od planowanego o ponad 358 tys. zł. Rada wyraziła zgodę na przedłużenie okresu likwidacji ZOZ-u do końca roku. Poprzedni termin zakładał, że likwidacja w strukturach starostwa zakończy się z dniem 30 września. Radni pytali Jarosława Wójcickiego, dyrektora szpitala o drastyczne zwolnienia średniego i niższego personelu medycznego. Ryszard Pacanowski uważał, że po redukcjach pozostałe pielęgniarki będą pełnić rolę salowych. - Kiedy przejmowaliśmy szpital 1 lipca, sytuacja była dramatyczna, brakowało lekarzy. Na chirurgii zostało ich trzech, w tym jeden rezydent przed egzaminem na specjalizację, dwóch na ginekologii, dwóch anestezjologów. Udało się nam pozyskać ok. 50 specjalistów z dużych ośrodków. O tym, że szpital obecnie dobrze działa, świadczy fakt, że w lipcu po raz pierwszy od wielu lat wszystkie oddziały zrealizowały kontrakt. Liczba pielęgniarek według norm jest zbyt duża w stosunku do ilości pacjentów, dlatego zwolnienia są konieczne. Wobec tej liczby pacjentów potrzebujemy 86 pielęgniarek - wyjaśnił J. Wójcicki. Ryszard Pacanowski nie był usatysfakcjonowany z wypowiedzi. Stwierdził, że w szpitalu źle się dzieje, skoro wymówienie złożyła pielęgniarka sanitarno-epidemiologiczna: - Niech pan przyzna, że chcecie szybko odzyskać zainwestowane pieniądze kosztem zatrudnionego personelu. J. Wójcicki zarzucił radnemu, że nie postępuje w sposób profesjonalny i nie zna zasad funkcjonowania szpitala: - Pielęgniarka sanitarno-epidemiologiczna nie była przewidziana do zwolnienia. Sama złożyła wymówienie, bo z tego co wiem, zamierza pracować za granicą. Od 1 września zatrudniona będzie nowa osoba. Sprawy czystości są na pierwszym miejscu, nie może być żadnych rozbieżności w stosunku do wymagań. Kontroluje je inspekcja sanitarna. Nie przewiduję zmiany zakresu obowiązków dla pielęgniarek, mają się one zajmować pacjentem, a nie wykonywać czynności salowej. Jerzy Rudnicki pytał o ilość pielęgniarek na nocnych dyżurach, a Stanisław Grzyb - czy szpital w przypadku większego kontraktu zatrudni zwalniane obecnie siostry? Jak wyjaśniał J. Wójcicki, na dyżurach nocnych jest właściwa liczba pielęgniarek. Co do zwiększenia kontraktu, spółka zwróciła się do NFZ, by wzięto pod uwagę fakt, że działa w szpitalu od 1 lipca i nie może brać odpowiedzialności za wcześniejsze niewykonywanie kontraktu. Jego zdaniem starostwo powinno poprzeć wnioski spółki Artmedik w tej sprawie. Radni nie wyrazili zgody na rozwiązanie umowy o pracę radnej Marianny Baran. Jej pracodawca - Bank Spółdzielczy w Kielcach chce ją zwolnić z powodu reorganizacji placówki. Zdaniem Rady, pracodawca nie określił ani formy, ani terminu zakończenia stosunku pracy. Poza tym Marianna Baran, korzystając ze swoich uprawnień do emerytury, wypowiedziała umowę o pracę, co skutkuje jej rozwiązaniem od 31 marca 2009 r.