Na ciele dziewczynki odnaleziono również ślady wskazujące na to, że była chwytana i trzymana za twarz. Przypomnijmy, że do tragedii doszło w czwartek. O tym, że dziecko nie oddycha policjantów powiadomiła babcia dziecka. 23-letnia matka jest w szpitalu i nie udało się jej przesłuchać. Z ustaleń policjantów wynika, że matka dziecka przyszła wczoraj rano do komisariatu policji złożyć zeznania w sprawie braku alimentów. Kiedy wyszła z komisariatu, na policję zadzwoniła babcia dziecka z informacją, że wnuczka prawdopodobnie nie żyje. Kobieta została zatrzymana - Wyglądało to tak, jakby kobieta wyszła z mieszkania, zanim babcia przyszła - informował Kamil Tokarski z kieleckiej policji. Nie wiadomo więc, czy dziecko wtedy jeszcze żyło, czy już nie. Kiedy policjanci razem z pogotowiem przyjechali na miejsce, matka dziecka weszła do domu. Została zatrzymana. Policjanci odwieźli ją jednak do szpitala, bo powiedziała im, że połknęła jakieś tabletki. Źródło: TVN24/x-news