Jak poinformował kielecki powiatowy lekarz weterynarii Wiesław Wyszkowski, w schronisku w Dyminach stwierdzono nierespektowanie rozporządzeń dotyczących warunków weterynaryjnych obowiązujących w tych placówkach. Jedno z nich zabrania, by rodząca suka znajdowała się - jak w Dyminach - z innymi psami w tym samym pomieszczeniu, natomiast drugie nakazuje izolować zwierzę skrajnie wyniszczone chorobą od osobników zdrowych - wyjaśnił weterynarz. Dodał, że we wniosku do prokuratury znalazła się również informacja o tym, iż pracownicy schroniska utrudniali przeprowadzenie kontroli weterynaryjnej i odmawiali otworzenia niektórych pomieszczeń, mimo obecności policji. Wyszkowski zapowiedział, że w odrębnym wystąpieniu administracyjnym - do lokalnego samorządu - powiatowy lekarz weterynarii zażąda poprawy warunków bytowania zwierząt w dymińskim schronisku, zwłaszcza przez ograniczenie liczby przetrzymywanych tam bezdomnych psów. Świętokrzyskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami chce zmiany kierownictwa w kieleckim schronisku dla zwierząt. Działacze stowarzyszenia uważają, że w placówce dochodzi do szeregu nieprawidłowości, które potwierdziła także kontrola Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii. Według działaczy stowarzyszenia, w schronisku nierzetelnie prowadzona jest dokumentacja przyjmowanych zwierząt, co uniemożliwia ich identyfikację. Ponadto występuje tam - zdaniem miłośników zwierząt - przepełnienie, brak kwarantanny, nieprawidłowo wyposażony jest gabinet weterynaryjny i nie korzysta się z pomocy wolontariatu. Stowarzyszenie domaga się odebrania zarządzania schroniskiem Przedsiębiorstwu Usług Komunalnych w Kielcach i ogłoszenia konkursu na prowadzenie placówki. Organizacja zbiera podpisy pod petycją w tej sprawie, którą chce przekazać prezydentowi Kielc na najbliższej sesji rady miejskiej (Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych to spółka miejska). Do schroniska w Dyminach większość zwierząt trafia spoza Kielc; miejscowe Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych świadczy usługi w zakresie opieki nad bezdomnymi zwierzętami dla 21 okolicznych gmin. Od początku tego roku placówka przyjęła 499 psów i 41 kotów. Z tej liczby 362 zwierzęta zostały adoptowane. 47 psów i trzy koty poddano eutanazji, 82 psy i trzy koty padły.