Legioniści - członkowie stowarzyszenia "Pro Antica" - wyruszyli z podkieleckiego Kajetanowa. Każdy idzie z ważącym około 40 kilogramów ekwipunkiem, takim samym, jaki był na wyposażeniu prawdziwego XIV Legionu Rzymskiego. W sobotę dotrą do Centrum Kulturowo-Archeologicznego w Nowej Słupi, aby pokazać turystom, jak wojska starożytnego Rzymu podbijały barbarzyńskie rejony świata. - Całe tegoroczne Dymarki Świętokrzyskie mają formę żywych inscenizacji, w których ponad 200 osób będzie pokazywać życie człowieka w pierwszych wiekach naszej ery. Tradycyjnie główną atrakcją będzie rekonstrukcja uzyskiwania żelaza u stóp Łysej Góry; wszystkie pokazy zaplanowaliśmy tak, żeby przez całą sobotę i niedzielę od godziny 11 do wieczora działo się coś widowiskowego - powiedział dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Nowej Słupi, Piotr Sepioło. Spokojne życie wioski, w której barbarzyńcy wytapiają żelazo, hodują zwierzęta i uprawiają rzemiosło, przerwie prawdziwe oblężenie. Będzie bitwa, targ niewolników, popisy gladiatorów, a także kuchnia legionów rzymskich i pokaz ówczesnej mody. Wszystkie pokazy pod wspólnym hasłem "Człowiek i żelazo w pierwszych wiekach naszej ery". 2 tys. lat temu u podnóża Łysogór - głównego pasma Gór Świętokrzyskich - wydobywano i przetwarzano złoża rud żelaza. Badania nad starożytnym hutnictwem rozpoczęto tam w 1955 roku, a w 1967 roku zaiunaugurowano prezentację wyników badań w czasie Dymarek Świętokrzyskich, które tradycyjnie już odbywają się w sierpniu. Co roku bierze w nich udział kilkanaście tysięcy turystów.