Grupa wpadła w Starachowicach, gdy przygotowywała się do kolejnej kradzieży. Mężczyźni, jeżdżąc po ulicach miasta, przyglądali się samochodom i robili im zdjęcia telefonami komórkowymi. - Nie wiedzieli, że są obserwowani przez policjantów - powiedział oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach st. sierż. Kamil Tokarski. W czasie przeszukania jednego z wytypowanych przez policjantów pomieszczeń gospodarczych na terenie gminy Bodzentyn znaleziono zdemontowanego golfa, skradzionego kilka dni wcześniej w Starachowicach oraz dwa piece centralnego ogrzewania, zrabowane w grudniu z samochodu ciężarowego zaparkowanego w Starachowicach. Ponadto policjanci znaleźli koła, radia samochodowe, nawigacje GPS oraz wiele części od samochodów różnych marek, a także kilkadziesiąt butelek z alkoholem, prawdopodobnie pochodzących z włamań do sklepów spożywczych na terenie powiatu kieleckiego. Z kolei na strychu w domu innego z zatrzymanych policjanci zabezpieczyli części samochodowe oraz kilkadziesiąt pojemników z olejami i innymi płynami eksploatacyjnymi, które mogły pochodzić z kradzieży w stacjach benzynowych - dodał Tokarski. Zatrzymani to mieszkańcy gminy Bodzentyn, mają od 21 do 28 lat. Dwaj z nich są braćmi. Wszyscy byli już notowani za kradzieże, włamania, pobicia i rozboje.