- Ten problem z roku na rok narasta. W 2008 r. 80 dzieci z terenu powiatu jędrzejowskiego znalazło opiekę w rodzinach zastępczych, a 77 znalazło się w placówkach opiekuńczych - mówi Marianna Sodel, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. To niepokojące zjawiska zdają się potwierdzać sądowe statystyki. Okazuje się, że w 2007 r. w Jędrzejowie rozpatrywano 77 spraw o ograniczenie praw rodzicielskich, w 2008 było ich już 82, a wciągu pierwszych czterech miesięcy 2009 r. - aż 40. Przyczyn tego zjawiska jest wiele. - Policja wdrożyła procedury tzw. niebieskiej karty, które dotyczą przemocy w rodzinie. Nakładają one na policję obowiązek zawiadamiania Sądu Opiekuńczego o podjętych interwencjach w rodzinach, gdzie są małoletnie dzieci. Również prokuratura z urzędu informuje nas o sprawach o znęcanie się nad rodziną, a w przypadku gdy są małoletnie dzieci - o potrzebie zainicjowania postępowania opiekuńczego. Więcej jest też zawiadomień ze strony opieki społecznej. Są sygnały anonimowe, które nie zawsze są zgodne z prawdą. Żadnej tego typu informacji nie możemy jednak zbagatelizować, każdą z nich musimy sprawdzić. Robią to kuratorzy, którzy przeprowadzają wywiad środowiskowy. Na podstawie ich ustaleń sprawdzamy, czy nie zachodzi przypadek zagrożenia dobra dziecka. Gdy takie obawy się potwierdzą, wszczynane jest postępowanie - mówi sędzia Wioletta Stępień-Smorąg z Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Jędrzejowie. Z danych sądowych wynika, że sprawy pozbawienia lub ograniczenia praw rodzicielskich w dużym stopniu dotyczą rodzin, w których są problemy alkoholowe. Ciężkie przewinienia rodziców wobec dziecka - a w szczególności jego zaniedbywanie, czego następstwem może być stworzenie niebezpieczeństwo zagrożenia zdrowia lub życia, opuszczanie i pozostawianie bez opieki, spożywanie w jego obecności nadmiernej ilości alkoholu lub podawanie dziecku alkoholu - to typowe zachowania osób uzależnionych od alkoholu, których skutkiem jest pozbawienie władzy rodzicielskiej jednego lub obojga rodziców. Innymi przyczynami są choroba psychiczna i niezaradność życiowa rodziców. Jeżeli wymaga tego dobro dziecka, sąd może orzec ograniczenia władzy rodzicielskiej jednego lub obojga rodziców. Sąd może także postanowić, iż wykonywanie władzy rodzicielskiej będzie nadzorowane przez kuratora sadowego, skierować dziecko do placówki opiekuńczej, umieścić je w rodzinie zastępczej. Takie decyzje to jednak ostateczność. - Dopóki się da, staramy się pracować z rodziną, próbując coś zmienić. Jeśli jednak nie ma poprawy, albo zjawisko się nasila, to aby zapewnić dziecku opiekę i bezpieczeństwo, musimy je zabrać od rodziców. Działania te przeprowadza kurator przy udziale pracownika Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, bardzo często odbywa się to w asyście policji - mówi W. Stępień-Smorąg. Wszystkie sprawy o ograniczenie lub pozbawienie praw rodzicielskich są bardzo trudne i bolesne dla wszystkich stron. Najlepiej by było, gdyby do takich sytuacji nie dochodziło.