Mazowieccy policjanci podczas patrolowania gminy Skaryszew zauważyli fiata bez włączonych świateł. Zatrzymali samochód do kontroli. Okazało się, że 30-letni kierowca nie dość, że był pijany, to na dodatek jechał kradzionym samochodem. 30-latek kilka dni wcześniej pojechał autobusem do swojej dziewczyny do Kielc. Jednak w drodze powrotnej z randki okazało się, że uciekł mi autobus. Postanowił "pożyczyć" jakiś samochód. Ukradł zaparkowanego na parkingu Fiata Uno i wracał nim do domu - poinformowała Justyna Leszczyńska z zespołu do spraw komunikacji społecznej radomskiej policji. Wobec mężczyzny zastosowano dozór policyjny. 30-latek odpowie za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu i kradzież z włamaniem. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Magdalena Jadach