Na razie nie można wykluczyć, że ktoś mógł podłożyć ogień. Szczególnie jeśli popatrzy się na listę wystawców ze zniszczonej hali. To firmy produkujące systemy uzbrojenia do rosomaków, wieże do patri, bezzałogowe samoloty rozpoznawcze i bojowe helikoptery. Większość wystawców nie chciało rozmawiać na temat podpalenia. - Nie będę się wypowiadał - to jedyny komentarz, jaki usłyszał reporter radia RMF FM Maciej Grzyb. Spiskowej teorii zaprzecza natomiast prezes PZL Świdnik. Nie byłoby to skuteczne, nic by to nie dało - mówi Mieczysław Majewski. Posłuchaj relacji: Skoro podejrzanych nie można szukać wśród wystawców, to może są oni wśród nieobecnych na targach. Czytaj także: Pożar hali wystawienniczej Targów Kielce