Mundury były niekompletne - jeden ze studentów miał na przykład na głowie radziecki hełmofon. Mimo to policyjny patrol, na który się natknęli, przez kilka godzin trzymał ich na komisariacie, by w końcu znaleźć paragraf, z którego można postawić im zarzuty. Sprawa trafiła do grodzkiego sądu, a studentów chce bronić były adwokat Andrzeja Jagiełły - szef rady adwokackiej Stanisław Szufel. Gdy tylko dowiedział się o takiej sprawie, sam zaoferował swoją pomoc - i to bezpłatnie. Może się ona studentom bardzo przydać, bo podczas ostatniej rozprawy policjant-oskarżyciel zażądał zmiany kwalifikacji prawnej czynu. Teraz zamiast kary grzywny, dwóm studentom grozi nawet 30 dni aresztu. Sprawa robi się coraz bardziej poważna. Okazuje się, że kodeks wykroczeń zakazuje noszenia mundurów lub nawet strojów, do których nie mamy prawa albo organizacji prawnie nieistniejącej. Aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby ktoś uznał, że czarny garnitur jest strojem organizacji, której nikt nie zarejestrował. W Kielcach jest reporter RMF FM. Posłuchaj: