Poinformowała o tym w poniedziałek przewodnicząca gminnej komisji referendalnej Ewa Rogowska. Wyniki musi jeszcze potwierdzić komisarz wyborczy. W głosowaniu wzięło udział 987 uprawnionych do głosowania. Aby referendum było ważne, musiałoby wziąć w nim udział trzy piąte liczby wyborców, którzy uczestniczyli w głosowaniu w 2010 r. W przypadku referendum dotyczącego odwołania wójta - co najmniej 1569 osób, a w głosowaniu dotyczącym odwołania rady gminy - 1571 osób. Inicjatorzy przeprowadzenia referendum zarzucali wójtowi m.in. zatrudnianie w samorządowych instytucjach osób spoza gminy, brak programów, które pomogłyby w zmniejszeniu lokalnego bezrobocia, podniesienie podatków od nieruchomości. Z kolei radnym, którzy popierają wójta, zarzucali, że głosują za zaproponowanymi uchwałami bez żadnej dyskusji. Krytykowali także włodarza i radę za decyzję o przekazaniu prowadzenia jednej ze szkół stowarzyszeniu. Do chwili nadania tej depeszy PAP nie udało się uzyskać komentarza wójta w sprawie referendum. Strąk został wybrany na wójta w pierwszej turze wyborów samorządowych w 2010 r. Startował z własnego komitetu. Głosowały na niego 1292 osoby, a na jego kontrkandydata - poprzedniego wójta - 1276. Frekwencja wyniosła 67,11 proc. W lutym 2012 r. w głosowaniu dotyczącym odwołania wójta brali także udział mieszkańcy innej świętokrzyskiej gminy - Tarłowa. Referendum - także z powodu niskiej frekwencji - było nieważne.