Mecz toczył się przy ciągle padającym deszczu. Murawa była grząska i śliska co utrudniało przeprowadzanie składnych akcji. W 13 minucie meczu sędzia puścił 2 metrowy spalony, zawodnik mija naszego bramkarza, którego asekuruje Bąk a następnie przewraca się o swoje nogi i rzut karny, którego o mało co obronił by Żyła. Od tego momentu Granat przejął inicjatywę i osiągnął przewagę. 29 min. dobra akcja braci Wijasów i Piotr podaje na lewą stronę boiska do Płusy a ten wychodzi sam na sam z bramkarzem Borkowskim , którego przerzuca i jest 1:1. Tuż przed przerwą kontuzji doznaje Siudek i już nie wychodzi do gry. Zaraz po przerwie kolejny błąd sędziów (duży spalony) i Wulkan uzyskuje prowadzenie 2:1. 55 min. dobra i szybka akcja gospodarzy, ograni zostali Bąk i Kołodziejczyk i 3:1 dla Wulkana. Przez całe spotkanie gospodarze grali bardzo ostro ale Granat zademonstrował się z dobrej strony i tylko brakowało strzałów z dalszej odległości. Martwią kontuzje Siudka i Latosa , który w tym spotkaniu nie wystąpił.