W zorganizowanym po raz trzeci konkursie, jury pod przewodnictwem wojewody świętokrzyskiego Bożentyny Pałki-Koruby i kucharza Pascala Brodnickiego, w auli Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, oceniało 14 najlepszych potraw z poszczególnych powiatów województwa. Jak powiedziała rzeczniczka wojewody Agata Wojda, przygotowanie zwycięskiej potrawy jest skomplikowane, czasochłonne i wymaga dużego nakładu pracy. Prosiak jest peklowany przez tydzień w ziołowej marynacie. Maruszewski był w finale jedynym gotującym mężczyzną. Drugą nagrodę zdobyła Maria Paterek z grupy Inicjatywnej Odnowy Wsi w Dzierążni w powiecie pińczowskim, za kaczkę po Dzierąsku. Trzecie miejsce "za perliczkę dworską" zajęła Teresa Sowula z koła gospodyń wiejskich z Kikowa w powiecie buskim. Poza walorami smakowymi, ważny był sposób wyeksponowania dań. Ich twórcy, przebrani w tradycyjne stroje ludowe zachwalali dzieła kulinarne okolicznościowymi przyśpiewkami. Publiczność mogła próbować potraw. Zdaniem Brodnickiego, taki konkurs to doskonały sposób na promocję województwa świętokrzyskiego. Prosiak, kaczka i perliczka rywalizowały m. in. z "chciwymi żeberkami", grochulkami, zupą z karpia i z indykiem w miodzie.