Istnieje duże prawdopodobieństwo, że funkcjonariusze publiczni nie dopełnili obowiązków. Śledczy rozstrzygną, czy za wypuszczenie skazanego odpowiedzą konwojujący go policjanci, czy może więzienni strażnicy - w materiałach, które otrzymali są dwie wersje tej kuriozalnej historii. Teraz będą przesłuchiwani i policjanci, i strażnicy. Prokuratorzy będą również badać zapis kamer z monitoringu w kieleckim areszcie i dokumenty. W miejscowej komendzie policji już wszczęto w tej sprawie wewnętrzne postępowanie kontrolne. Andrzej Krzysztofik został skazany na areszt za kradzież, uszkodzenie ciała i przestępstwa narkotykowe. Karę miał odsiadywać jeszcze przez cztery lata. W jej trakcie rozpoczął się jednak drugi proces wobec mężczyzny. Podejrzany został więc przewieziony z więzienia na sądową salę. Tam okazało się, że sąd uchylił mu tymczasowy areszt. Mężczyzna wyszedł na wolność, chociaż powinien wrócić za kratki - prokuratura wyjaśni, kto wypuścił mężczyznę.