Rzeczniczka świętokrzyskiej straży pożarnej Magdalena Porwet powiedziała w niedzielę, że drzewo upadło na nissana przed północą w powiecie staszowskim. Strażacy musieli usuwać z drogi połamane drzewa, aby utorować drogę do poszkodowanych karetce pogotowia. Dwie młode osoby z nissana trafiły do szpitala. Strażacy interweniowali w całym regionie ponad 170 razy, głównie usuwając drzewa, które tarasowały drogi, spadły na budynki lub zerwały linie energetyczne. Wichura zerwała lub uszkodziła 30 dachów, m.in. dach budynku urzędu gminy w Tarłowie. Zdaniem rzeczniczki, liczba interwencji może jeszcze wzrosnąć, gdy ludzie zauważą kolejne efekty działania nawałnicy. Skutki wichury od nocy usuwają pracownicy Zakładu Energetycznego Okręgu Radomsko-Kieleckiego (ZEORK) w Skarżysku-Kamiennej, który obejmuje zasięgiem swego działania obszar do Grójca (Mazowsze) przez województwo świętokrzyskie po Miechów (Małopolska). Jak powiedziała Anna Szcześniak z biura prasowego ZEORK, w niedzielę o godz. 7 rano bez prądu było 8 tys. odbiorców Zakładu. Najgorsza sytuacja była w okolicach Grójca i Zwolenia (Mazowsze), natomiast w woj. świętokrzyskim prądu pozbawionych było 2 tys. odbiorców.