17 osób podpisało się pod zbiorowym pozwem, którzy w imieniu powodzian przygotowała jedna z krakowskich kancelarii prawnych. Przygotowanie dokumentu zajęło adwokatom kilka tygodni. Jutro złożą go w Sądzie Okręgowym w Krakowie. Zarzuty ofiar kataklizmu są poważne, bo uważają oni, że do powodzi nie musiało dojść, gdyby państwo zadbało o remont wałów. Wśród pozywających jest wielu przedsiębiorców. Ich straty są bowiem podwójne, nie tylko straci domy, ale i firmy, które rozwijali przez lata. - Naszym zdaniem rząd i organa władzy publicznej nie wywiązały się z obowiązku konstytucyjnego, jakim jest zapewnienie obywatelom bezpieczeństwa, w tym przypadku poprzez budowę wałów, zbiorników retencyjnych i regulację rzek - mów Zbigniew Rusak, pomysłodawca pozwania państwa za szkody spowodowane dwoma falami powodziowymi. Pod pozwem podpisało się 17 osób, chociaż zainteresowanych odszkodowaniami było początkowo nawet kilkaset. Suma żądań powodzian, którzy nie boją się długotrwałego procesu opiewa na 8,5 mln zł. Najmniejsze wynoszą około 200 tysięcy zł, największe ponad 2 mln zł. Pozew oparty jest o przepisy Prawa Wodnego, które na państwo obowiązek budowy i utrzymania wałów. Przedstawiciel kancelarii, która podjęła się reprezentowania powodzian nie kryje, że sądzenie się z państwem nie będzie ani szybkie, ani łatwe. Jego zdaniem są jednak szanse na to, by taki proces wygrać. Krakowska kancelaria zgromadziła obszerną dokumentację. Jednym z kluczowych dokumentów jest raport Najwyższej Izby Kontroli, w którym wykazano szereg zaniedbań i uchybień w ochronie przeciwpowodziowej. Jak zaznaczają prawnicy, kluczową sprawą w postępowaniu będzie ustalenie podmiotu odpowiedzialnego za zaniedbania i przesłanek tej odpowiedzialności. Poszkodowani mogli przystępować do pozwu jeszcze po złożeniu go w sądzie. Wkrótce zostanie uruchomiona strona internetowa, na której będą zamieszczane informacje dla wszystkich powodzian potrzebujących pomocy. Jeśli powodzianie wygrają proces będzie to precedens, który na pewno skłoni innych poszkodowanych w wyniku kataklizmu do walki o odszkodowania za utratę dobytku. Małgorzata Rokoszewska