Awaria nastąpiła na rondzie Giedroycia, miejsce to zostało już zabezpieczone. Ciśnienie w sieci zaczęło wzrastać. Przez kilka godzin mieszkańcy niektórych części miasta byli pozbawienie wody lub ciśnienie wody było niskie. Rzecznik powiedział, że nie można określić liczby kielczan, którzy nie mieli wody, gdyż np. mogła ona nie docierać tylko do wyższych pięter bloków lub do wyżej położonych budynków. Dodał, że trudno było zlokalizować miejsce awarii, gdyż woda wylewała się prosto do rzeki Silnicy. Zanim znaleziono to miejsce, istniało zagrożenie, że wody będzie pozbawiona połowa miasta. Od początku mrozów dochodzi w Kielcach do awarii sieci wodociągowej, ale braki w dostawie wody dotyczyły z reguły niewielkich obszarów miasta. Największa - oprócz piątkowej - awaria dotknęła mieszkańców 70 bloków i została usunięta w ciągu kilku godzin.