Poszukiwania były prowadzone przez całą noc. Do godziny 2:00 teren o powierzchni 50 kilometrów kwadratowych przeczesywał helikopter z kamerą termowizyjną. Policjantom i strażakom pomagają ratownicy z psami z cywilnych stowarzyszeń. Trop urwał się jednak 200 metrów od domu chłopca. Zapadła decyzja, że nurkowie sprawdzą zbiornik wodny, oddalony od domu Marcina o 2 kilometry. Teren ten był już przeszukany, ale jak powiedziała nam Ewa Libuda z policji w Ostrowcu Świętokrzyskim, chłopiec może się przemieszczać i dlatego trzeba sprawdzić wszystkie miejsca jeszcze raz. Cierpi na autyzm, nie mówi Najgorsze jest to, że nikt nie widział, jak Marcin oddalał się od posesji. Nie ma żadnych świadków, ani żadnych informacji, gdzie może być dziecko. Musimy brać pod uwagę każdą ewentualność - powiedziała Libuda. Poszukiwany Marcin ma 6 lat, cierpi na autyzm, nie mówi. Zaginął we wtorek około godziny 17. Bawił się na podwórku, w tym czasie matka poszła do domu. Gdy wyszła po 10 minutach, zauważyła, że dziecka nie ma. Furtka do ogrodu była otwarta. Kobieta zaalarmowała policję. Dziecko ma około 120 centymetrów wzrostu i blond włosy do ramion. W chwili zaginięcia chłopiec miał na sobie ciemne spodnie, zieloną bluzę i czapkę z daszkiem. Joanna Potocka