Poinformował o tym w sobotę naczelnik wydziału ds. przestępczości gospodarczej w Prokuraturze Okręgowej w Radomiu Mariusz Potera. - W 2001 roku Tadeusz J., wówczas zastępca dyrektora w szpitalu w Skarżysku-Kamiennej, udzielił pomocy innej osobie w przyjęciu korzyści majątkowej poprzez nakłanianie pracownika firmy turystycznej do poświadczenia nieprawdy w wystawianych fakturach VAT - wyjaśnił Potera. Tadeusz J. wpłacił poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł i przebywa na wolności. Sprawa ma związek z tzw. wątkiem skarżyskim afery medycznej. Wcześniej zarzuty wręczenia łapówek przedstawiono kilku przedstawicielom firm medycznych oraz właścicielce, pełnomocnikowi i pracownicy biura turystycznego, którym zarzucono poświadczenie nieprawdy w finansowej dokumentacji firmy. Nieoficjalnie wiadomo, że miały one wystawiać faktury VAT na wyjazd zagraniczny, do którego w efekcie nie dochodziło, ale wypłacane z tego tytułu pieniądze były formą łapówki za "ustawianie" przetargów. Ze sprawą media wiążą osobę byłego ministra zdrowia Krzysztofa Grzegorka, który wcześniej był dyrektorem skarżyskiego szpitala. Według telewizji TVN, Grzegorek miał wziąć 20 tys. zł łapówki za "ustawienie" przetargu w szpitalu w Skarżysku-Kamiennej. Grzegorek ustąpił ze stanowiska, chociaż twierdzi, że jest niewinny. Radomska prokuratura od września 2006 r. prowadzi śledztwo dotyczące przyjmowana korzyści majątkowych od firmy Johnson & Johnson i innych firm medycznych przez dyrektorów, ordynatorów i innych pracowników ponad 100 szpitali w Polsce. W latach 2001-2006 osoby te miały przyjmować łapówki w wysokości od 500 zł do 200 tys. zł w zamian za "ustawianie" przetargów na zakup sprzętu medycznego. Niektórzy z nich w ramach łapówki mieli finansowane wyjazdy zagraniczne i sympozja naukowe. W sumie w aferze korupcyjnej w służbie zdrowia zarzuty postawiono ponad 110 osobom z całej Polski, z czego połowa to przedstawiciele firm medycznych dający łapówki, a reszta to osoby przyjmujące korzyści majątkowe za pomoc w ustawianiu przetargów.