Teraz prezentuje pierwszą indywidualną wystawę fotografii w kawiarni "Grotta di Ghiaccio" przy ul. Kościelnej w Jędrzejowie (Świętokrzyskie). Oficjalne otwarcie wystawy odbyło się w ubiegły piątek z udziałem sporej liczby znajomych i przyjaciół głównej bohaterki wieczoru. Wśród nich rozpoznać było twarze modeli pojawiających się na zdjęciach wiszących na ścianach i fotografii na pokazie slajdów, który towarzyszył imprezie. Leszek Kowalski, przewodniczący Jędrzejowskiego Towarzystwa Fotograficznego, witając zebranych stwierdził, że chyba mianuje Agatę wiceprezesem ds. frekwencji publiczności, gdyż żadna z dotychczasowych wystaw fotograficznych nie zgromadziła tylu oglądających. - Agata jest zdolną dziewczyną i ma zadatki na dobrego fotografa. Uprawia trochę inny rodzaj fotografii: bardziej pozowany i wystudiowany, podczaj gdy ja wolę bardziej naturalne ujęcia. Ważne jest jednak to, że ma jakiś pomysł na siebie i swoją twórczość i chce się jej go realizować. Z własnego doświadczenia wiem, że nie jest tak wcale łatwo zrobić dobre zdjęcie z modelkami, wymaga to m.in. szeregu przygotowań. Jeśli Agata będzie tak dalej pracowała, na pewno wiele osiągnie - powiedział nam Leszek Kowalski. Agata Maziarz jest w pierwszej klasie liceum. Zaczęła fotografować właściwie przez przypadek, a najchętniej lubi utrwalać na zdjęciach ludzi. Śpiewa też w jędrzejowskim zespole "Bardzo nam Miłosz". Nazywana jest przez przyjaciół "Agrafką", bo na wielu zdjęciach pojawiają się one jako rekwizyt. Pierwszą wystawę indywidualną Agaty tworzy 12 fotografii. Pierwsze ze zdjęć zostały wykonane w lutym tego roku, ostatnie - na kilka tygodni przed wystawą. Jako modele pojawiają się na nich przyjaciele i znajomi, których autorka wcale nie musiała długo namawiać na pozowanie. Fotografie świadczą, że Agata jest bardzo wrażliwą i uważną obserwatorką ludzkich twarzy, psychiki i zachowań. - Współpraca z modelami - prywatnie moimi przyjaciółmi i znajomymi - układała się bardzo dobrze. Wszyscy byli bardzo profesjonalni, zaufali mi i moim pomysłom. Dzięki nim, a także Leszkowi Kowalskiemu, Pawłowi Jachowi, który pomógł mi w doborze zdjęć, wystawa mogła dojść do skutku - powiedziała nam Agata Maziarz.