Do wypadku doszło ponad rok temu w Kielcach. W opuszczającego skrzyżowanie malucha uderzył wtedy nieoznakowany radiowóz. Od samego początku funkcjonariusze chcieli zrzucić winę na kierowcę malucha. Zeznali oni, że to maluch uderzył w policyjnego passata. Wystarczyło jednak obejrzeć taśmę z monitoringu, żeby stwierdzić, iż maluch miał zielone światło, a policjanci wpadli na skrzyżowanie z dużą prędkością. Sąd pierwszej instancji uwierzył jednak policjantom i skazał kierowcę malucha. Dopiero w drugiej instancji mężczyzna został uniewinniony. Nowa opinia na temat wypadku z Instytutu Transportu z Krakowa pozwala na postawienie zarzutów policjantom. Choć jechali na sygnale, powinni zwolnić - wjeżdżali na skrzyżowanie na czerwonym świetle.