Jak poinformowała w poniedziałek Agnieszka Włodarska z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji, w niedzielę po południu na trasie krajowej nr 74 fotoradar w miejscowości Salata zarejestrował peugeota, który w terenie zabudowanym na liczniku miał prawie 130 km/h. Kilometr dalej policjanci zatrzymywali kierowców, którzy popełnili jakieś wykroczenie zarejestrowane przez urządzenie. Peugeot nie zatrzymał się do kontroli. Policjanci ruszyli w pościg za piratem drogowym. Zatrzymali go dopiero kilka kilometrów dalej, w Miedzianej Górze. W czasie ucieczki mężczyzna złamał praktycznie wszystkie przepisy ruchu drogowego. Nie stosował się do znaków drogowych, wyprzedzał na podwójnej ciągłej, na skrzyżowaniach i na przejściach dla pieszych, zajeżdżał innym kierowcom drogę. Cały czas jechał z niedozwoloną prędkością. Po podsumowaniu wykroczeń okazało się, że kierowcy należy się 58 punktów karnych. Tymczasem już 24 punkty (dla kierowcy który ma prawo jazdy ponad rok) oznaczają utratę prawa jazdy. Kiedy policjanci zatrzymali peugeota okazało się, że prowadzący go mężczyzna miał ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Po wylegitymowaniu na jaw wyszło także to, że 21-latkowi rok wcześniej zatrzymano już prawo jazdy za prowadzenie pojazdu po spożyciu alkoholu. Sprawa ta nie zakończyła się jeszcze prawomocnym wyrokiem sądowym. Po wytrzeźwieniu 21-latek zostanie doprowadzony do prokuratury. Może mu grozić nawet do trzech lat pozbawienia wolności.