Proces toczy się z wyłączeniem jawności. Jak powiedział Rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach Marcin Chałoński, postanowiono tak ze względu na interes osób pokrzywdzonych oraz dlatego, że jawność mogłaby naruszać dobre obyczaje. Akt oskarżenia w tej sprawie obejmuje czyny popełniane przez mężczyznę w ciągu ostatnich kilku lat; sięga czasów, gdy jego córka - obecnie 22-letnia - nie miała jeszcze 15 lat. Jak poinformował prokurator rejonowy w Ostrowcu Waldemar Pionka, badania genetyczne dwójki dzieci kobiety - w wieku trzech i pięciu lat - "uprawdopodabniają w znacznym stopniu" podejrzenia, że oskarżony dopuścił się kazirodztwa. Po aresztowaniu mężczyzny kobieta urodziła trzecie dziecko. Jak dodał Pionka, mężczyzna w śledztwie przyznał się do popełnienia zarzucanych czynów. Z uwagi na ciągłość popełnianych przestępstw, grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna był już wcześniej karany pozbawieniem wolności za przestępstwa seksualne wobec córki, gdy ta była małym dzieckiem. Mężczyzna został zatrzymany w listopadzie 2009 roku. "Gazeta Wyborcza" napisała wówczas, że prokuratura od lat wiedziała o kazirodczym związku mężczyzny z córką. Po artykule Prokuratura Okręgowa w Kielcach wszczęła kontrole postępowań prowadzonych w tej sprawie przez jednostki w Sandomierzu i Ostrowcu i stwierdziła nieprawidłowości. W związku z działaniem prokuratury w tej sprawie stanowisko straciła zastępca prokuratora rejonowego w Sandomierzu. Rzecznik dyscyplinarny Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie wszczął postępowanie przeddyscyplinarne wobec trzech prokuratorów związanych z tą sprawą - dwóch z Sandomierza i jednego z Ostrowca. Wobec jednego z nich sporządził wniosek do sądu dyscyplinarnego o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego.