Uroczystość odbyła się 18 marca. Wzięły w niej udział liczne delegacje z Chmielnika i z Sędziszowa. W skład 90-osobowej delegacji gminy Sędziszów weszli przedstawiciele rodzin pomordowanych, kombatanci, samorządowcy na czele z Adamem Mysiarą, którego dziadek zginął w Piotrkowicach oraz uczniowie z gimnazjów i liceum. Po mszy św. w Sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej burmistrzowie Chmielnika i Sędziszowa: Jarosław Zatorski i Wacław Szarek odsłonili tablice upamiętniające miejsca egzekucji sędziszowian: przed cmentarzem parafialnym w Piotrkowicach i cmentarzem żydowskim w Chmielniku. Na zakończenie uroczystości w Domu Kultury w Chmielniku młodzież miejscowego gimnazjum zaprezentowała montaż słowno-muzyczny, przedstawiając wydarzenia sprzed 66 lat. Inicjatorką wmurowania tablic była Amelia Sołtysiak, mieszkanka Chmielnika, która jako młoda dziewczyna była świadkiem tych dramatycznych zdarzeń. Z materiałów zebranych przez Ewę Kubas-Samociuk, sekretarza gminy Sędziszów, wynika, że egzekucja mieszkańców Sędziszowa była odwetem za działania dywersyjne na kolei. Prawdopodobnie jesienią 1943 r. Niemcom udało się częściowo ustalić listę kolejarzy zaangażowanych w działalność konspiracyjną. W nocy z 10 na 11 marca 1944 r. przeprowadzono serię aresztowań. Funkcjonariusze gestapo i żandarmerii z Jędrzejowa otoczyli Osiedle Drewniane, Rynek i Stację PKP, a następnie wchodzili do domów i wyczytywali z listy nazwiska kolejarzy. Gdy ich nie było, zabierano kogoś z domowników lub przypadkowo spotkanych mieszkańców Sędziszowa. O świcie wywieziono do Jędrzejowa, a później do więzienia w Kielcach, ponad 30 aresztowanych, w większości pracowników kolejowych działających w konspiracji. 17 marca 1944 r. w Piotrkowicach i Chmielniku rozstrzelano większość aresztowanych. Ze sporządzonej w 1945 r. relacji, przechowywanej przez Celinę Pasek, córkę rozstrzelanego Bronisława Dziada, w Piotrkowicach rozstrzelano 14 zakładników. 16 innych przewieziono do Chmielnika, gdzie czekał ich taki sam los. Aresztowani byli związani parami za ręce, tyłem do siebie. Zrzucano ich z ciężarówek, popędzono na cmentarz parafialny i tam rozstrzelano. Tych, którzy po serii z karabinu maszynowego dawali oznaki życia, dobijano z rewolweru. Z relacji Amelii Sołtysiak wynika, że w Chmielniku scenariusz był podobny: zakładników spychano z ciężarówek, pędzono na cmentarz żydowski i w jego bramie rozstrzelano. Wiosną 1945 r. przeprowadzono ekshumację zwłok i ciała pomordowanych przewieziono furmankami do Sędziszowa. Pochowano je na cmentarzach w Swaryszowie i Sędziszowie w grobach rodzinnych. Z 30 rozstrzelanych udało się ustalić nazwiska 19 osób, 11 nadal pozostaje bezimiennych. Oto lista 19 osób, które zginęli 17 marca 1944 r.: Józef Pawłowski (l. 49), Jerzy Pawłowski (l. 21, ps. "Wicher"), Wiesław Pawłowski (l. 23, ps. "Indianin"), Edward Urbański (l. 37, ps. "Szwejk"), Józef Korban (l. 52), Julian Sokół (l. 21, ps. "Lech"), Adam Mysiara (l. 56), Józef Bejm (l. 52), Mieczysław Tomasik (l. 24),Tadeusz Liwiński (ps. "Leśny"), Kazimierz Dziad (l. 20, ps. "Kruk"), Józef Jastrzębski (l. 22), Bronisław Dziad (l. 36, ps. "Mały"), Józef Lipiec (l. 48), Kazimierz Foltyn (l. 23, ps. "Słownik"), Zygmunt Dziad (l. 16, ps. "Kula"), Zygmunt Boryń (l. 23, ps. "Szplint"), Aleksander Lis (l. 27, ps. "Łokietek") i Władysław Pajączek (l. 43, ps. "Młot").