Szkielety wydobyto z trzech grobowców. - W pierwszym grobie odnaleźliśmy czaszkę z ozdobnymi zawieszkami wykonanymi z kłów wilka albo psa - powiedział Dariusz Greń, archeolog z Muzeum Regionalnego w Pińczowie. - W drugim grobie znaleziono szkielet dwudziestokilkuletniej kobiety. W trzecim, największym, dziewięć szkieletów chłopców w wieku od 9 do 15 lat". Naukowcy na razie nie mają żadnej hipotezy nt. zbiorowego pochówku młodych ludzi. - Do niczego nam to nie pasuje. Nie mogła to być ani zaraza, bo to młodzi ludzie, ani ofiara. Może była to napaść? Dziś trudno powiedzieć - przyznał archeolog. Naukowcy szacują, że pochówki mogły mieć miejsce od 2400 do 1600 r. p.n.e. W grobach znaleziono także przedmioty codziennego użytku, m.in. kilkaset paciorków fajansowych, grociki krzemienne do strzał, igły kościane i drobne narzędzia krzemienne. Zdaniem Mariusza Grenia, odnalezione groby są częścią dużo większego cmentarzyska. Badania w okolicach znaleziska mają być kontynuowane w przyszłym roku. - Obecnie Muzeum Regionalne w Pińczowie poszukuje funduszy na przeprowadzenie dodatkowych badań antropologicznych - powiedział Greń. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, do końca przyszłego roku powstanie rekonstrukcja tych grobów w Muzeum Regionalnym w Pińczowie. Na ślady cmentarzyska natrafiono podczas budowy domu i budynku gospodarczego w Krzyżanowicach Dolnych koło Pińczowa.