Jak czytamy w gazecie postać księdza Kotlarza jest w rodzinnej parafii otaczana czcią, dlatego mieszkańcy podejrzewają, że kradzieży dokonał ktoś obcy. Liczą, że złodziej jednak odda tablicę, dlatego miejscowe stowarzyszenie "Przyszłość" oferuje 500 złotych za jej zwrot. To więcej niż można dostać za mosiądz w skupie złomu. Jeśli tablica nie wróci na swoje miejsce, zostanie wykonany nowy odlew - pisze "Nasz Dziennik".