- Podejrzewany 23-latek wstępnie przyznał się do winy, przypuszczamy jednak, że nie działał sam - powiedział Dudek. Zaznaczył, że z obrażeń, jakie odniósł duchowny, wynika, że napaść była niezwykle brutalna. Do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem przy budynkach należących do sióstr zakonnych w Suchedniowie (woj. świętokrzyskie). 50-letni ksiądz został znaleziony w poniedziałek ok. godz. 20. - Duchowny cały czas jest nieprzytomny, dlatego nadal nie możemy go przesłuchać - wyjaśnił Dudek. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że duchowny mógł nakryć włamywaczy na gorącym uczynku i dlatego został dotkliwie pobity. Ustalono, że z budynków zginęły dwa rowery. - W dalszym ciągu apelujemy o pomoc wszystkich, którzy mogą nam pomóc w ustaleniu szczegółów zdarzenia - zaznaczył Dudek.