Koordynator badań Piotr Wilniewczyc z Towarzystwa Badań i Ochrony Przyrody powiedział, że brak zimy wpłynął na niższe zagęszczenie paków. Nie było gatunków napływowych, które przylatują do miast, będących "wyspami ciepła", gdy panują srogie mrozy. Wcale nie zaobserwowano mew, coraz częściej zimujących w mieście w ostatnich latach. Największa ciekawostką była obserwacja dwóch osobników śnieguł - bardzo rzadko pojawiających się u nas ptaków z Arktyki. Ich obecność może świadczyć o tym, że na północy panują duże mrozy. Ornitolodzy od lat alarmują, że drastycznie zmniejsza się populacja wróbla w Kielcach, a także w całej Polsce. Podczas tego liczenia w mieście zaobserwowano jednak większą liczebność, zarówno wróbla, jak i jego krewniaka mazurka. Według Wilniewczyca, populacja wróbla "odbiła się od dna". Może to wynikać z tego, że rok 2011 był dosyć suchy, co wpłynęło na sukces rozrodczy ptaków. Wysoce aktywne głosowo i dobrze wykrywalne były dzięcioły. Z rzadszych gatunków zaobserwowano pojedyncze dzięcioły średnie, a także dwa osobniki dzięcioła białoszyjego oraz jeden dzięcioła zielonego. Ornitolog zauważył, że jeszcze nigdy nie zaobserwowano w Kielcach tak dużej różnorodności gatunkowej. Charakterystyczne dla tego sezonu zimowego było pozostanie na zimę znacznej liczby szpaków, których łączna liczebność w Kielcach w dniu liczeń dochodziła do 200 osobników. W wyraźnie wyższej liczebności występował kwiczoł i w dość wysokiej kos, który na przestrzeni lat wydaje się sukcesywnie zwiększać poziom liczebności. Sukcesywny wzrost liczebności wykazuje w dalszym ciągu krzyżówka. Zauważalny jest również niski poziom płochliwości u tego gatunku i żerowanie na trawnikach poza korytami rzecznymi. W dwóch miejscach we wschodniej części miasta obserwowano pojedyncze zimujące pustułki. W dzielnicy Białogon zaobserwowano trzy kruki. W rejonie bazarów pojawiła się wrona siwa, która dotychczas w Kielcach nie występowała, gdyż preferuje miasta z dużymi rzekami. 12. zimowe liczenie ptaków w Kielcach przeprowadzono w grudniu. Wzięło w nim udział 18 obserwatorów. Zdaniem Wilniewczyca, prowadzone przez tak długi okres badania są coraz cenniejsze, wynikają z nich bowiem wiarygodne, wieloletnie trendy. Zimowe liczenie przeprowadzono także - piąty rok z rzędu - w Kazimierzy Wielkiej. Wynika z niego niski poziom liczebności szeregu gatunków; centrum miasta - inaczej niż w zimy mroźne i śnieżne - nie skupiało większej liczby ptaków. Kazimierza względem ostatnich lat utraciła spore tereny zieleni kosztem zabudowy, a wycinka drzew i krzewów silnie zmieniła charakter niektórych miejsc, wcześniej wykorzystywanych jako istotne żerowiska oraz miejsca odpoczynku ptaków. Podczas tegorocznych liczeń zaznaczył się spadek liczebności wróbla, szczególnie w starej części miasta.