W niedzielę, prowadzony przez prywatną spółkę Artmedik SOR w szpitalu św. Aleksandra w Kielcach był nieczynny z powodu braku lekarza na dyżurze. Jak podaje "Echo Dnia" - potrzebujący pomocy pacjenci musieli korzystać z oddziału ratunkowego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach, gdzie bardzo szybko utworzyły się ogromne kolejki. Jak tłumaczy w rozmowie z "Echem Dnia" dyrektor szpitala św. Aleksandra Artur Lepiarczyk - przyczyną zamknięcia oddziału była pomyłka lekarza, który przeoczył swój dyżur w grafiku."Myślę, że taki błąd każdemu mógł się przydarzyć, ale była to sytuacja jednorazowa i więcej się nie powtórzy" - powiedział dziennikowi Lepiarczyk.