Kompletnie pijani rodzice trafili za kraty. Do zdarzenia doszło przedwczoraj. O tym, że na dworcu przebywają pijani w sztok dorośli z trójką dzieci, zaalarmowali miejscową policję podróżni. Dzieci mogły wpaść pod przejeżdżające pociągi, gdyż rodzice w ogóle nie interesowali się nimi, nie byli w stanie. - Kiedy funkcjonariusze dotarli na miejsce, zastali siedzącą na trawniku obok dworca kobietę. Jej mąż w tym czasie w miejscu publicznym załatwiał potrzeby fizjologiczne. W pobliżu bez żadnego nadzoru bawiła się trójka dzieci: dwóch chłopców w wieku 12 i 11 lat oraz 5-letnia dziewczynka - mówi Agata Chojnacka, rzecznik prasowy sandomierskiej policji. Jak się okazało, 31-latka, w wydychanym powietrzu miała prawie 4, a mąż kobiety prawie 3 promile alkoholu. Pijani rodzice zostali zatrzymani do wytrzeźwienia, dzieci przekazano pod opiekę najbliższej rodziny. Jak wynika z ustaleń policjantów, rodzina od kilku lat znajduje się pod opieką kuratora sądowego z uwagi na skłonności do nadużywania alkoholu. Niewykluczone, że sąd podejmie decyzję o częściowym ograniczeniu praw rodzicielskich nad dziećmi. MAŁGORZATA ROKOSZEWSKA