Nie było potrzeby ewakuacji pacjentów - poinformował we wtorek lekarz koordynujący Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Świętokrzyskiego Mieczysław Mierzwa. Ordynator oddziału chirurgii naczyniowej Janusz Stępień poinformował, że lekarze z jego oddziału w poniedziałek rozmawiali z dyrektorem szpitala, ale są solidarni z kolegami i nie wrócą do pracy, dopóki dyrektor nie porozumie się z resztą lekarzy. Jak powiedział przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w koneckiej lecznicy Marcin Madej, medycy, którzy odeszli z pracy, nie chcą, by dyrektor rozmawiał z przedstawicielami poszczególnych specjalności czy pojedynczymi lekarzami. We wtorek wynajęli radcę prawnego, który będzie ich reprezentował w rozmowach z dyrektorem. W środę odbędzie się specjalna sesja rady powiatu koneckiego, poświęcona sytuacji szpitala. Na stronie internetowej szpitala zamieszczono ogłoszenie, że zespół opieki zdrowotnej w trybie pilnym zatrudni lekarzy specjalistów 12 dziedzin, m.in. radiologii, ortopedii, chirurgii naczyniowej i ginekologii. Od poniedziałku na pięciu oddziałach koneckiego szpitala: jedynej w regionie chirurgii naczyniowej, ortopedii, nefrologii, ginekologiczno-położniczym i noworodków nie są przyjmowani nowi pacjenci. Kobiety zgłaszające się do porodu mają być przewożone do sąsiednich szpitali.