Jak poinformował w środę oficer prasowy Centrum kpt. Jacek Porąbaniec, kielecka jednostka jest jedyną w kraju, w której organizowane są takie szkolenia. Obecny kurs jest siódmym tego typu, a drugim w tym roku. Celem trzydniowego szkolenia jest przygotowanie dziennikarzy do pracy w rejonach działania Polskich Kontyngentów Wojskowych. Kurs ma ich zapoznać z zagrożeniami, z którymi mogą się spotkać podczas wykonywania swojej pracy. Oprócz zajęć teoretycznych dziennikarze mają szkolenia praktyczne. Nie tylko uczą się udzielania pierwszej pomocy i podstaw samoobrony, ale także sposobów przetrwania w nieprzyjaznym środowisku - wojskowi starają się wpoić im właściwe nawyki i zachowania zwiększające bezpieczeństwo podczas groźnych sytuacji. Konrad Trela z Polskiego Radia Kielce, który uczestniczył w jednym ze szkoleń, powiedział, że podczas szkolenia wykładowcy przede wszystkim powtarzali uczestnikom kursu, że najważniejsze jest życie, a nie sprzęt czy nagranie. Opowiedział o ćwiczeniach zorganizowanych ostatniego dnia - dziennikarze zostali wtedy "porwani". "Terroryści" nałożyli im na głowy worki, wozili samochodami w nieznanym kierunku, przesłuchiwali. Wywierali na "porwanych" presję psychiczną - krzyczeli, polewali worki wodą, udawali, że kogoś torturują.