Wystawa "Zwierzęta i Kontynenty" pokazuje spreparowane zwierzęta, które Muzeum Narodowe w Kielcach otrzymało w darze od myśliwego Władysława Kamusińskiego, którego pasją jest polowanie na egzotyczne gatunki. Na ekspozycji znajduje się kilkadziesiąt spreparowanych zwierząt, m.in. nosorożec i słoń afrykański zagrożone wyginięciem z powodu kłusownictwa i polowań. Nie ma o tym informacji, a także wzmianki, że w wielu krajach polowanie na nie jest zakazane. Protest działaczy Fundacji Viva, broniącej praw zwierząt, towarzyszył otwarciu wystawy, która ma być stałą ekspozycją Muzeum Narodowego w Kielcach. W czwartek Viva wraz z organizacją WWF Polska - oddziałem organizacji World Wide Fund for Nature założonej w 1961 r. - przesłały do ministra kultury i dziedzictwa narodowego apel o interwencję. "Wystawa promuje zabijanie zwierząt" Ich zdaniem, wystawa promuje zabijanie zwierząt, a sposób ekspozycji nie wspomina o zagrożeniach dla rzadkich gatunków wynikających z polowań. Organizacje żądają zamknięcia wystawy lub zmiany jej charakteru. Ministerstwo nie przedstawiło organizacjom oficjalnego stanowiska w tej sprawie. W przesłanym komentarzu wyjaśnia, że minister kultury, jako współorganizator Muzeum Narodowego w Kielcach nadzoruje działania tej instytucji i w razie naruszenia przez jej kierownictwo zapisów statutowych nie wyklucza podjęcia stosownych działań. "Należy jednak zaznaczyć, że zgodnie z wyjaśnieniami otrzymanymi od dyrektora muzeum Narodowego w Kielcach nie można stwierdzić naruszenia zarówno zapisów statutu muzeum, jak i obowiązujących ustaw" - napisało w odpowiedzi Centrum Informacyjne MKiDN. "Informacje o tym, że na wystawie można zobaczyć zwierzęta zagrożone wyginięciem, są przekazywane w formie ustnej. Od poniedziałku zostaną umieszczone także widoczne informacje pisemne na ten temat. Wystawa nie ma na celu promowania idei polowań na zwierzęta. Została zaplanowana tak, aby uczyć o tym, gdzie i w jakich warunkach żyją" - zapewnił dyrektor Muzeum Narodowego w Kielcach Robert Kotowski. Przedstawiciel WWF Polska Paweł Średziński zapowiedział, że - nie czekając na oficjalną odpowiedź ministerstwa - wystąpi z apelem o zamknięcie wystawy także do marszałka województwa świętokrzyskiego, któremu podlega muzeum w Kielcach. Protesty ludzi, którzy są oburzeni - Cały czas docierają do nas protesty ludzi, którzy są oburzeni pokazywaniem spreparowanych przedstawicieli ginących gatunków. Światowe muzea odchodzą od tego typu ekspozycji, których walory edukacyjne są wątpliwe - powiedział. Na kieleckiej wystawie "Zwierzęta i Kontynenty" oprócz spreparowanych zwierząt prezentowane są szczątki prehistorycznych mamutów, niedźwiedzi jaskiniowych, prażubra i tura. W ciągu tygodnia odwiedziło ją około 700 osób.