Proces ten trwał od 1 kwietnia do 31 grudnia 2008 r. Jak wyjaśniał likwidator Marian Frankiewicz (na zdjęciu), dokonano m.in. inwentaryzacji majątku szpitala, który od 1 lipca ubiegłego roku przekazano nowemu podmiotowi, spółce Artmedik. Za dzierżawę pomieszczeń i sprzętu spółka płaci starostwu miesięczny czynsz w wysokości ponad 60 tys. zł. Artmedik zrezygnował jednak z części sprzętu i wyposażenia. Jego wartość biegły wycenił na kwotę ponad 156 tys. zł. To spowodowało obniżenie czynszu o niespełna 900 zł brutto. Na koniec ub. roku pozostało około 4,1 mln zł zobowiązań, z czego większość to kredyty. Ich poręczycielem był powiat i to on będzie go spłacał przez pięć lat. Pierwsza rata w wysokości ponad 67 tys. zł do zapłacenia już 20 marca. Między innymi 30 tys. zł uwzględniono w bilansie jako rezerwa na zobowiązania. Chodzi tutaj o sprawę pozwu przeciwko lekarzowi ze szpitala. Pacjent domaga się zadośćuczynienia właśnie w wysokości 30 tys. zł. Sprawa toczy się od 2003 r. Wcześniej była zawieszona, teraz proces ma być kontynuowany. Przed Sądem Rejonowym w Jędrzejowie toczy się też proces przeciwko firmie, która nie wykonała zleconej jej inwentaryzacji powykonawczej bloku operacyjnego. Z kolei komornik musi wyegzekwować od byłych pracowników pieniądze, które wcześniej ściągnął z kont ZOZ-u z tytułu tzw. ustawy 203. Wyegzekwowana kwota okazała się większa niż zaległości. Członkowie Społecznej Rady przyjęli sprawozdanie likwidatora. Po podjęciu przez Radę Powiatu stosownej uchwały, ZOZ zostanie wykreślony z Krajowego Rejestru Sądowego i przestanie istnieć. Obecny na posiedzeniu dyrektor szpitala Jarosław Wójcicki przedstawił obecną sytuację w placówce: - W ubiegłym roku naszym celem było uruchomienie wszystkich oddziałów, które uwzględniono w statucie Zespołu Opieki Zdrowotnej i to nam się udało. Chcemy się jednak dalej się rozwijać, uważam, że należy postawić na oddziały zabiegowe. Niestety nie uzyskaliśmy kontraktu na chirurgię okulistyczną i dziecięcą. Rozwijamy specjalistkę. W marcu przystąpiliśmy do konkursu NFZ na kardiologię dziecięcą, hematologię i chirurgię onkologiczną. 1 kwietnia zakończy się komputeryzacja placówki. Odpowiadając na pytania członków Rady, J. Wójcicki przyznał, że były problemy z okulistami i urologami. Zostały rozwiązane, bo zatrudniono dodatkowego okulistę. Pracę w poradni urologicznej rozpoczął dr Władysław Sędek. Nie wszystkie działania jednak wypaliły. W nowo uruchomionej poradni rehabilitacyjnej, mimo zatrudnienia lekarza specjalisty, nie pojawił się ani jeden pacjent. Dyrektor zastanawia się, czy tej poradni nie zamknąć. - Szkoda, by było, bo przecież pacjenci, którzy mają skierowanie na szpitalne oddziały rehabilitacyjne od specjalisty, są traktowani priorytetowo - zauważył Andrzej Dobija. Wątpliwości dotyczące wykonywania USG oraz obecności lekarza na Izbie Przyjęć, dyrektor Wójcicki rozwiał wyjaśniając, że badania te pacjentom szpitalnym są wykonywane w razie potrzeby od ręki - Co do Izby Przyjęć w razie potrzeby lekarz jest wzywany z oddziałów. Firmy nie stać, by stale przebywał on w Izbie. Poza tym jakiej specjalności powinien być to lekarz, skoro zdarzają się różne nagłe przypadki? - uważa J. Wójcicki.