Polscy artyści uczestniczą w festiwalu Under the Radar (ang. poza zasięgiem radaru). Rychcik był już gościem imprezy przed dwoma laty i zaskarbił sobie sympatię organizatorów. - To jest faktycznie wyrafinowany spektakl posługujący się formą koncertu rock and rolla. Teatr był zawsze zazdrosny o rock and roll. To przedstawienie jest jednym z niewielu, które potrafiło sprostać wyzwaniu - powiedział dyrektor festiwalu Mark Russel. Komplementował twórców przedstawienia, a zwłaszcza reżysera. W sztuce występują dwie osoby: diler (Wojciech Niemczyk) oraz klient (Tomasz Nosiński). Na pozbawionej dekoracji scenie towarzyszy im zespół The Natural Born Chillers. Aktorzy wygłaszają swe kwestie po polsku (z angielskimi napisami) i, aby nie zagłuszała ich muzyka, używają mikrofonów. Rychcik nazwał swój spektakl "teatrem histerycznym" - z dużą dawką emocji. Jak mówił w jednym z wywiadów o sztuce zmarłego w 1989 roku francuskiego dramaturga, bohaterowie podejmują nieustanny wysiłek, którego celem jest realne spotkanie, osiągnięcie bliskości, choć przelotne uciszenie dojmującego lęku przed samotnością. To ósma edycja festiwalu Under the Radar. Prócz teatrów amerykańskich biorą w niej udział zespoły zagraniczne, w tym z Włoch, Japonii, Argentyny i Turcji. W imprezie, którą współorganizował Instytut Kultury Polskiej w Nowym Jorku, uczestniczy w sumie około 200 artystów. Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski