Rzecznik komendanta wojewódzkiego nie wiąże obu wydarzeń. Podkreśla, że komendant miejski złożył raport z prośbą o dymisję wyłącznie z przyczyn osobistych. Trudno jednak uwierzyć, że jego pijani podwładni nie mieli z tym nic wspólnego. Nieoficjalnie wiadomo, że komendant miejski i wojewódzki nie przypadli sobie do gustu. W tej chwili obaj komendanci są na urlopach. Oficjalne komunikaty i decyzje w sprawie decyzji pojawią się dopiero po świętach.