Kibice Motora Lublin w sobotę jechali na mecz do Katowic. Pociąg z powodu awarii stanął na kieleckim dworcu. W tym czasie na innym peronie stali kibice Kolportera Korony Kielce, jadący na mecz do Łodzi. 50-100 lublinian ruszyło w stronę kielczan, jednak miejscowi policjanci nie dopuścili do konfrontacji. Wtedy kibice Motora zaczęli w nich rzucać kamieniami i butelkami. Ośmiu policjantów doznało lekkich obrażeń w postaci stłuczeń i otarć naskórka. Dwóch z nich po opatrzeniu wróciło do pracy, a sześciu lekarze wysłali na krótkie zwolnienia. Skorek powiedział, że znane są personalia wszystkich kibiców Motora jadących pociągiem. We współpracy z lubelską policją ustalane są osoby, które dopuściły się chuligaństwa.