Policję wezwali na miejsce lokatorzy zaniepokojeni roznoszącą się w budynku nieprzyjemną wonią. Okazało się, że źródłem fetoru była substancja przechowywana przez jednego z mieszkańców w słoikach. Gdy technik próbował je zabezpieczyć, nastąpił wybuch. Funkcjonariusz ma poparzone ręce i twarz - teraz zajmują się nim kieleccy lekarze. Nikomu więcej nic się nie stało, gdyż na czas akcji ewakuowano mieszkańców bloku. Po dwóch i pół godzinie mogli oni powrócić do domów. Tymczasem podczas przeszukiwania budynku policjanci znaleźli przedmioty, które mogły służyć do konstruowania bomby. Natrafiono także na pocisk artyleryjski. Posiadacz tych niebezpiecznych przedmiotów, 19-letni kielczanin, został już zatrzymany.