Uroczystość przed pomnikiem Czwórki Legionowej połączono z zakończeniem 44. Marszu Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej strzelców Józefa Piłsudskiego z Krakowa do Kielc. Marsz, którego honorowym protektorem jest Kaczorowski, nawiązuje do międzywojennych tradycji imprezy, kiedy miała ona charakter zawodów sportowych z elementami patriotycznymi. Odbył się w 95. rocznicę wymarszu legionistów z krakowskich Oleandrów w 1914 r. Akt nadania tytułu honorowego obywatela wręczył Kaczorowskiemu przewodniczący rady miejskiej Krzysztof Słoń. - Pański autorytet budowany przez lata oparty jest na powszechnym szacunku, na budowie pojednania ponad podziałami, na bezgranicznym poświęceniu sprawom Polski i Polaków, tu nad Wisłą i wśród Polonii. Tak postępuje prawdziwy mąż stanu - mówił Słoń podczas laudacji. - W osobie pana prezydenta przyjmujemy wszystkich bohaterów czasów wojny i komunistycznego zniewolenia, wszystkich, których pragnęlibyśmy widzieć w panteonie honorowych obywateli naszego miasta, a którzy tego nie doczekali - dodał. Prezydent Kielc Wojciech Lubawski - zwracając się do uhonorowanego - mówił o legionowych tradycjach Kielc. - Każdego roku strzelcy przypominają nam o tym, że jesteśmy spadkobiercami tradycji legionowych, że dzięki działaniom Józefa Piłsudskiego, to właśnie tu tworzyły się zalążki przyszłego państwa polskiego. Dlatego śmiało mogę powiedzieć, że pan prezydent stał się obywatelem miasta legionów. Miasta, w którym osoba marszałka (...) jest dobrze znana i czczona - powiedział Lubawski. Kaczorowski przypomniał słowa Roberta Schumana z książki "Dla Europy", ważne, jego zdaniem, dziś, gdy Polska powraca na swoje miejsce w demokratycznej Europie: "Demokracja będzie chrześcijańska, albo jej nie będzie wcale. Demokracja antychrześcijańska byłaby karykaturą zmierzającą do pogrążenia w tyranii lub w anarchii. Stanowisko demokraty może być określone w ten sposób, nie może on zaakceptować tego, że państwo systematycznie ignoruje rzeczywistość religijną, że przeciwstawia jej stronniczość graniczącą z wrogością lub pogardą". 90-letni Kaczorowski odbierając wyróżnienie, wspominał także swoje przedwojenne wizyty w Kielcach podczas wakacji spędzanych u rodziny i zainteresowanie Kielecczyzną, a szczególnie stolicą regionu uważaną - jak mówił - w czasach II Rzeczypospolitej za miasto związane z osobą marszałka Piłsudskiego. Przypomniał także swoje ostatnie wizyty w Kielcach, gdy przyjeżdżał na metę "kadrówki" oraz wizytę w 2007 roku z okazji Zlotu Związku Harcerstwa Polskiego. - Kielce są dziś miastem na wskroś europejskim, leżą bez mała w centrum Polski, istnieją więc doskonałe warunki do stworzenia pomostu wymiany kulturowej między zachodnią, a wschodnią częścią Unii Europejskiej - mówił. Kaczorowski życzył władzom Kielc, by miasto wykorzystując potencjał swoich uczelni, rozwijało przemysł i inne gałęzie gospodarki, stwarzając atrakcyjne warunki życia i działania, szczególnie dla młodych ludzi. Senator PiS Grzegorz Banaś odczytał list prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w którym gratulował on ostatniemu prezydentowi RP na uchodźstwie wyróżnienia, otrzymanego od władz Kielc. Podczas uroczystości Kaczorowski otrzymał także złotą odznakę 20-lecia Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Korpusu "Jodła". Z kolei uczestnicy marszu wręczyli Kaczorowskiemu m. in. replikę szabli legionowej z 1917 roku. Honorowy tytuł radni Kielc nadali Kaczorowskiemu w lipcu. Uchwałę przegłosowali jednogłośnie. Ryszard Kaczorowski za działalność konspiracyjną w ZHP w czasie okupacji sowieckiej w 1940 roku został skazany przez sąd w Mińsku na karę śmierci. Wyrok zamieniono na 10 lat łagrów. Wywieziony na Kołymę, odzyskał wolność po podpisaniu traktatu Sikorski-Majski. W 1942 roku wstąpił do Armii Polskiej w ZSRR, formowanej przez gen. Władysława Andersa. Przeszedł szlak bojowy z III Dywizją Strzelców Karpackich II Korpusu Polskiego, walcząc m.in. o Monte Cassino. W 1947 roku osiadł w Londynie. W 1986 r. w rządzie na emigracji został ministrem do spraw krajowych, w 1989 objął - po Kazimierzu Sabbacie - stanowisko prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie. Po wyborze Lecha Wałęsy na prezydenta, w grudniu 1990 roku, Kaczorowski przekazał na jego ręce insygnia władzy prezydenckiej II RP.