Represje ówczesnego aparatu bezpieczeństwa wobec Kościoła katolickiego na obecnym terytorium diecezji sandomierskiej omówiono na konferencji w Instytucie Teologicznym. Według Piotra Chmielowca - historyka z IPN w Rzeszowie - tamtejszy Wojskowy Sąd Rejonowy skazał m.in. trzech księży z dekanatów diecezji przemyskiej przynależnych obecnie do diecezji sandomierskiej. Proboszcz z Woli Baranowskiej ks. Józef Mastalerz, aresztowany i oskarżony w 1947 roku o współpracę z niepodległościowym podziemiem w pow. tarnobrzeskim, został przez sąd uniewinniony z powodu braku dowodów winy. Ks. Władysława Skalnego, wikariusza w Rozwadowie, skazano w 1948 roku - za przyjmowanie nielegalnej prasy WiN - na cztery lata więzienia, roczną utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych oraz przepadek całego mienia. Na podstawie amnestii kara została darowana w całości. Z kolei ks. Augustyn Partykiewicz - proboszcz w Ulanowie i dziekan tamtejszego dekanatu - został skazany w 1952 roku na sześć lat więzienia "za rozpowszechnianie fałszywych wiadomości o mordzie w Katyniu". Po ogłoszeniu amnestii, Sąd Najwyższy karę zmniejszył do 1,5 roku. W opinii Chmielowca, wyroki te świadczą o represyjności komunistycznego prawa. "Skazani duchowni spędzili w aresztach i więzieniu średnio ponad siedem miesięcy - ks. Partykiewicz prawie 15 - i podupadli przez to na zdrowiu" - podkreślił historyk. Według niego, maksymalna kara za "szeptaną propagandę" w sprawie ks. Partykiewicza nie była odstępstwem od ferowanych ówcześnie wyroków, lecz raczej dowodem na surowość kar wobec przedstawicieli Kościoła, i na to, jak bardzo obawiano się głoszenia prawdy o Katyniu przez duchownych. Przeciw oskarżonym księżom wykorzystano artykuły Kodeksu Karnego Wojska Polskiego z 23 września 1944 roku i wydanego 13 czerwca 1946 r. dekretu o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy państwa ? przypomniano na konferencji, zorganizowanej przez kurię diecezjalną, IPN i KUL.