W miniony weekend w pińczowskim ośrodku sportu i rekreacji motocyklową imprezę zorganizowali członkowie Old Bikers Free Group. - W skład klubu wchodzi sześć osób z Jędrzejowa, Pińczowa i Buska-Zdroju, a należeć może każdy, kto skończył 40 lat i ma motocykl. Pierwszą tej rangi imprezę zorganizowaliśmy, żeby promować nasz region. Na zlot przybyło ok. tysiąca osób z różnych stron kraju. Doliczyliśmy się prawie 400 motocykli. Uważam, że impreza udała się nadzwyczajnie, było wesoło, ale i bezpiecznie - mówi jędrzejowianin Grzegorz Radziejewski, prezydent klubu. Jak twierdzi, myślał o zorganizowaniu podobnej imprezy w Jędrzejowie, ale póki co jest to niemożliwe, ze względu na brak odpowiedniego miejsca. Przecież trzeba setkom ludzi zapewnić miejsce do spania, toalety, a także ochronę dla nich i ich kosztownych maszyn. Przyjechały harleye, choppery, ścigacze, trajki. Na prośbę "Gazety Jędrzejowskiej" organizatorzy szybko policzyli i wyszło im, że na zlot przybyły motocykle o wartości ok. miliona zł. Niektóre z nich są więcej warte niż niejeden samochód. Ochrona i dobre ogrodzenie są konieczne, nie brak bowiem osób chętnych do "spróbowania sił" z brodatymi, groźnie wyglądającymi "easy riderami". - Zdawaliśmy sobie sprawę, ile ten sprzęt kosztuje, więc pilnowaliśmy go w dzień i w nocy. W czasie zlotu spaliśmy po 4 godziny - mówi Kamil Radziejewski, który stał na straży wraz z bratem Karolem, Małgorzatą Rosochacką, Łukaszem Owczarkiem, Piotrem Soboniem i innymi dziećmi motocyklistów. Nie brakowało atrakcji, koncerty odbywały się do późna w nocy. Wystąpiły zespoły: Pizza Łomot, Obstawa Prezydenta, Kasia Bochenek i Black Horse, Cztery Szmery oraz zespół Hetman. O drugiej w nocy był obowiązkowy pokaz streep teasu, a także 35 minutowy pokaz sztucznych ogni. W loterii fantowej można było wygrać cenne nagrody, podobnie jak w konkursach. Konkurencje były specyficzne- wbijanie gwoździ dla pan i panów, podnoszenie beczki z piwem, palenie gumy. W sobotę motocyklowa parada przejechała przez Ponidzie: z Pińczowa przez Wiślicę, Busko i na powrót do Pińczowa. Towarzyszyło im około 500 skuterów. Motory można było podziwiać także na terenie MOSiR-u, obejrzało je ok. 1500 osób z miasta.