Przed meczem w Stąporkowie doszło do małej uroczystości klub MKS otrzymał pamiątkowy Puchar od Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej za awans do IV-ligi. Na stadionie MKS zameldowała się około 40 osobowa grupa sympatyków ze Skarżyska, która dopingowała skarżyski Granat w walce o ligowe punkty. Niestety nie udało się wywieźć ze Stąporkowa choć do szczęścia brakło niewiele. Początek spotkania to wzajemnie badanie się obu zespołów. W pierwszych minutach gry optyczną przewagę osiągnęli gracze ze Skarżyska. W 8 minucie spotkania Piotr Dudek przedarł się lewą stroną boiska oddał strzał w kierunku bramki jednak pewnie wybronił bramkarz Żyła. W odpowiedzi gracze ze Stąporkowa przeprowadzili akcję, po której nie potrafili oddać celnego strzału w światło bramki. W piętnastej minucie spotkania Piotr Dudek próbował zaskoczyć uderzeniem z rzutu wolnego Michała Żyłę jednak i tym razem były gracz Granatu był na posterunku. Kolejne minuty to przewaga zespołu ze Stąporkowa. Akcja za akcją nie przynosiła jednak upragnionej bramki Krzysztof Rzeszowski strzelał tuż obok słupka golkipera Granatu. W trzydziestej piątej minucie w Stąporkowie doszło do historycznego momentu Borycki zdobył bramkę dla drużyny MKS-u i tym samym zapisał się w historii jako strzelec pierwszej bramki dla drużyny ze Stąporkowa na boiskach czwartoligowych. Do przerwy wynik spotkania nie uległ zmianie. Po wznowieniu gry Granat za wszelką cenę chciał doprowadzić do zmiany niekorzystnego rezultatu. Obrońcy MKS-u nastawieni na grę z kontry byli bezradni w sześćdziesiątej piątej minucie spotkania kiedy to Tomasz Orzechowski zdobył wyrównującego gola dla zespołu Granatu. Od momentu strzelenia bramki Granat poszedł za ciosem i próbował zdobyć kolejną bramkę. Atak za atakiem nie przynosił upragnionego gola. W końcówce spotkania piłkarze ze Skarżyska opadli nieco z sił. Niestety w jednej z ostatnich akcji po dośrodkowaniu zza pola karnego Goraj strzelił w doliczonym czasie gry zwycięskiego gola dla MKS Stąporków. Jeśli chodzi o zespół Granatu to nie można odmówić naszym piłkarzom woli walki. Zespół na tą chwilę jest na etapie zgrywania i dlatego z optymizmem patrzymy w przyszłość. Za tydzień w niedzielę o godzinie 17.00 na stadionie Granatu spotkanie z vice liderem ŁKS Łagów. Mariusz Busiek