Jak poinformowała przedstawicielka protestujących, szefowa Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu Wanda Gut, związkowcy domagają się wycofania uchwały intencyjnej, która zobowiązuje zarząd powiatu do przekształcenia szpitala z zakładu publicznego w Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej poprzez jego likwidację. W proteście biorą udział przedstawiciele wszystkich związków zawodowych starachowickiego szpitala - lekarskiego, pielęgniarek i położnych, techników medycznych i administracji placówki. Starosta starachowicki Andrzej Matynia spotkał się w środę z protestującymi. Po spotkaniu zwołał nadzwyczajne posiedzenie zarządu powiatu. - Przedstawiłem zarządowi stanowisko protestujących. Uważamy, że nie jesteśmy - jak zarząd - adresatami postulatu związkowców, bowiem w październiku 2009 roku wystosowaliśmy stanowisko w sprawie przekształcenia lecznicy, z którego wynikało, że ze względów finansowych nie ma obecnie sprzyjających warunków do przekształcania szpitala - powiedział Matynia. W najbliższą sobotę podczas sesji rady powiatu ma się odbyć głosowanie nad wnioskiem o odwołanie starosty starachowickiego. Wniosek w tej sprawie złożyli pod koniec grudnia 2009 roku radni SLD i PSL. Jak powiedział szef klubu SLD w starachowickiej radzie powiatu Marian Mróz, pod wnioskiem podpisało się dziewięciu radnych reprezentujących obie partie. - Wnioskujemy o odwołanie starosty, bo wbrew podjętej w listopadzie 2007 roku uchwale radnych, zaniechał przekształceń starachowickiego szpitala, zgodnie z ustalonym harmonogramem - mówił Mróz. Związkowcy ze szpitala powiatowego obawiają się, że po ewentualnym odwołaniu starosty zmieni się zarząd powiatu i radni powrócą do pomysłu prywatyzacji lecznicy, który był już podejmowany w 2008 roku. - Nie bronimy starosty, ale nie chcemy, by szpital był kartą przetargową w rozgrywkach politycznych - powiedziała Gut. To trzeci protest zorganizowany przez związkowców ze starachowickiego szpitala w ciągu ostatnich trzech lat. W marcu 2008 roku pracownicy szpitala sprzeciwiali się odwołaniu ze stanowiska dyrektora lecznicy i przez trzy dni okupowali gabinet dyrektora. Z kolei w sierpniu 2008 roku 15 osób podjęło kilkudniową głodówkę w związku z planami prywatyzacji szpitala. Do tej pory plany te nie zostały zrealizowane przez starostwo. Starachowicki szpital jest obecnie zadłużony na ok. 46 mln zł. Starosta starachowicki podkreślał, że na początku kadencji zarządu powiatu zadłużenie lecznicy było o prawie 11 mln zł większe. Według starosty głównym problemem funkcjonowania szpitala jest niski kontrakt z NFZ - szpital ma nadwykonania za 2009 rok na kwotę 13 mln zł.