15-letni Grzegorz powiesił się na belce stropowej. Nie zostawił żadnego listu. Motywy tragedii nie są jeszcze znane, ale wiadomo, że chłopiec pochodził z wielodzietnej rodziny, miał problemy z nauką, powtarzał drugą klasę. Dyrektorka gimnazjum, do którego uczęszczał 15-latek jest w szoku. - Jest mi niezmiernie przykro, przeżywam to strasznie. Szkoda tego chłopca, przystojny, fajny. Udawał takiego twardziela - on sobie poradzi, on zda. W życiu bym nie powiedziała, że podejmie taką decyzję - powiedziała dyr. Elżbieta Piekarska reporterowi RMF FM. Uczniowie także przeżywają śmierć swojego kolegi. Do poniedziałku będą indywidualnie spotykać się z psychologiem, który pomoże im poradzić sobie z tą - tragiczną także dla nich - sytuacją. Paweł Świąder DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: 14-LATEK TARGNĄŁ SIĘ NA SWOJE ŻYCIE KRAKÓW: SAMOBÓJSTWO NA DWORCU GŁÓWNYM POSZLI W GÓRY, BY POPEŁNIĆ SAMOBÓJSTWO WARSZAWA: TRAGEDIA W CENTRUM HANDLOWYM SAMOBÓJSTWO W LUBLINIE: SKOCZYŁA Z 11. PIĘTRA