Jak zapewniają pomysłodawczynie projektu i instruktorki warsztatów - Sylwia Nowak i Magdalena Bryll - mali animatorzy samodzielnie, z wielką starannością i dbałością o najdrobniejsze szczegóły, wykonali wszystkie dekoracje i lalki, które potem "ożywili". W filmie wykorzystano ujęcia gry lalkowej oraz elementy techniki pikselacji. - Mimo że zajęcia te były czasochłonne i żmudne, dzieci znakomicie się bawiły; całą swoją radość i optymizm przeniosły na ekran - ocenił 30-minutową produkcję filmową Przemysław Krystian z kieleckiego muzeum. Treści historyjek są różnorodne; niektóre bajkowe, inne zaczerpnięte z obserwacji otoczenia - dodał muzealnik. W Muzeum Zabawek i Zabawy powstały wcześniej dwa inne filmy: "Świętokrzyska Baba Jaga" - zrealizowana z pomocą Studia Miniatur Filmowych w Warszawie oraz "Powrót do Miasta Zabawek" - ekranizacja, w którą zaangażowani byli instruktorzy z kieleckiego muzeum.