Będzie to pierwsza prezentacja jednej z większych w Polsce kolekcji. Rok temu muzeum kupiło 243 dziadki od krakowskiego kolekcjonera Adriana Winnickiego, dzięki dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu operacyjnego Dziedzictwo Kulturowe. Pozostałe egzemplarze zostały dokupione w tym roku od pana Jacka Koźlika. Pokaźny muzealny zbiór obejmuje dziadki z wielu krajów świata: Ukrainy, Węgier, Anglii, Austrii, Niemiec, Czech, Słowacji, Chorwacji, Rosji, obu Ameryk, Tajwanu i Chin. Są dziadki udarowe, dźwigniowe i śrubowe. Najstarszy pochodzi z XIX wieku. Te proste przypominają obcęgi lub kombinerki, te skomplikowane i dekoracyjne - figurki żołnierzy, gwardzistów i królów. - Duża część prezentowanych dziadków to drewniane figurki kolorowych górników, królów, leśniczych, żołnierzy, sprzedawców, skrzatów i latarników, które zachwycają formą, kształtem i starannością wykonania - podkreśla Magdalena Górecka z muzeum. Dziadki do orzechów będą eksponowane w gablotach o kształtach gigantycznych orzechów. Autorem scenografii do wystawy i tytułu ekspozycji jest Jacek Gonciarz. Każdy, kto zechce poznać tajemniczą historię dziadków do orzechów, będzie mógł zajrzeć do wielkiej księgi, pełnej legend, dat, nazwisk i ciekawostek na ich temat. Według Góreckiej, łupanie orzechów znane jest od co najmniej 6 tys. lat przed Chrystusem, a najstarsze zachowane dziadki do orzechów to po prostu kamienie. Rzymianie łupali już orzechy specjalnymi kleszczykami przypominającymi kombinerki. Kiedyś nazywano je orzechołomami, zębami, ciskawkami, stryszkami, tłuczkami czy kleszczykami. Nie wiadomo, kto wymyślił nazwę dziadek do orzechów, wiadomo natomiast, że obowiązuje w Polsce co najmniej od XVIII wieku. W następnym stuleciu na terenie niemieckiego regionu Rudawy pojawiły się dziadki do orzechów w kształcie figurek. Sławę i popularność zawdzięczają literaturze i baletowi, czyli baśni Ernsta Theodora Amadeusa Hoffmana i muzyce Piotra Czajkowskiego. Podczas poniedziałkowego wernisażu odbędzie się Wielkie Łupanie Orzechów. Każdy, kto przyjdzie na wystawę z własnym orzechem, będzie mógł go zgnieść w jednym z pięciu muzealnych dziadków. Tego dnia - 6 grudnia - dzieci będą mogły spotkać w muzeum Mikołaja.Wystawę "Dziadki! Do orzechów!" będzie można oglądać do końca marca 2011 roku.