Proces rozpoczął się od nowa, gdyż przewodnicząca poprzedniego składu orzekającego przebywa na długotrwałym zwolnieniu. Na wtorkowej rozprawie sąd przesłuchał oskarżonego i trzech świadków. Odroczył rozprawę do 10 listopada. Poprzedni proces rozpoczął się w połowie marca. Starosta nie przyznał się do kierowania pod wpływem alkoholu. Tłumaczył całą sprawę swoimi schorzeniami, dolegliwościami i lekami. Starosta został zatrzymany do kontroli drogowej 12 października 2008 roku wieczorem we wsi Krzyż w gminie Czarnocin. Badania krwi przeprowadzone trzy godziny po zatrzymaniu wykazały, że miał 0,7 promila alkoholu; tak pierwotnie napisano w zarzucie. Według opinii sporządzonej przez biegłych z Instytutu Medycyny Sądowej w Krakowie w momencie zatrzymania kierowca miał od 1 do 1,3 promila alkoholu. Przyjęto więc najmniejszą wartość, czyli 1 promil i zmieniono zarzut. Staroście grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności. Kilka dni po incydencie lokalna gazeta "Echo Dnia" informowała, że trzeba było "blisko trzech godzin, kilkudziesięciu telefonów i interwencji komendanta wojewódzkiego policji, a także przyjazdu szefa świętokrzyskiej 'drogówki', by staroście kazimierskiemu można było pobrać krew". Według gazety kontrolowany za kierownicą forda focusa starosta miał odmówić badania trzeźwości alkomatem, a po przewiezieniu do komendy powiatowej w Kazimierzy Wielkiej pierwszy zastępca komendanta miał nie dopuścić, by funkcjonariusze zabrali starostę na badanie krwi. Ostatecznie badanie to wykonano po trzech godzinach, a fiolki z pobraną krwią zabrał interweniujący w Kazimierzy Wlk. wiceszef świętokrzyskiej "drogówki". Komendant wojewódzki policji w Kielcach odwołał zastępcę komendanta powiatowego w Kazimierzy Wielkiej ze stanowiska. Prokuratura Rejonowa Kielce-Wschód oskarżyła go o niedopełnienie obowiązków i działanie na szkodę pożytku publicznego.