Senyszyn zwracała uwagę na nierówne traktowanie kobiet na rynku pracy. Argumentowała, że dobrze wykształcone kobiety zarabiają mniej niż mężczyźni na tych samych stanowiskach, mają też utrudnioną ścieżkę awansu. Europosłanka SLD "skandalem" nazwała pracę kobiet do 67. roku życia, co przewiduje reforma emerytalna. W jej opinii, już po 50 roku życia trudno znaleźć zatrudnienie, nie jest także łatwo zmieniać kwalifikacje. W Manifie uczestniczyły głównie kobiety - studentki, emerytki, przedstawicielki Stowarzyszenia Amazonki. Protestujące wsparł także świętokrzyski poseł Ruchu Palikota Jan Cedzyński. Manifę w Kielcach zorganizowało Stowarzyszenie "Polka Potrafi" i Demokratyczna Unia Kobiet. W sobotę Manifa odbyła się także w Toruniu. Na niedzielę Manify zaplanowano w Warszawie, Olsztynie i we Wrocławiu. Podobne manifestacje z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet odbyły się w czwartek w Łodzi, Krakowie i w Poznaniu.