O taką uchwałę apelował MKS argumentując, że obecnie obowiązujące stawki są zaniżone i przyczyniają się do pogłębiania trudnej sytuacji finansowej spółki. Wydawało się, że jutrzejsze głosowanie jest tylko formalnością. Dzisiaj jednak okazało się, że projekt uchwały w ww. sprawie najprawdopodobniej "spadnie" z porządku obrad jutrzejszej sesji Rady Miasta. Okazało się bowiem, że prezes MKS Jerzy Gajewski nie stawił się na komisję Rady Miasta w celu zreferowania projektu podwyżek i przedstawienia ich uzasadnienia. Jeśli uchwała nie wejdzie jutro do porządku obrad, kolejna szansa na głosowanie nad nią pojawi się dopiero na kolejnej sesji rady w sierpniu, a podwyżki cen biletów wejdą w życie najwcześniej we wrześniu. Niestawienie się prezesa Gajewskiego przed komisją i opóźnienie głosowania nad uchwałą może kosztować MKS ok. 13 500 PLN (tyle wynoszą planowane wpływy miesięczne z tytułu podwyżki) .