Nabożeństwo pogrzebowe odbyło się w kościele pod wezwaniem Michała Archanioła w Daleszycach. - Ten pogrzeb, ten dramat, to doświadczenie niech będzie dla nas punktem, z którego inaczej spojrzymy na nasze życie. Niech ten pogrzeb przejmie nasze serca, niech nam uświadomi różne historie, które dzieją się w naszym życiu, i prośmy, aby takich doświadczeń nie było - mówił podczas homilii proboszcz parafii ks. Tadeusz Cudzik.Duchowny podkreślał, że Marzena przez znajomych była określana jako osoba bardzo radosna, pogodna i pełna nadziei. Wspólnie z rodziną miała w tym roku przeprowadzić się do nowo wybudowanego domu.Proboszcz, zwracając się do wiernych, prosił o modlitwę za człowieka, który spowodował wypadek. - Wiem, że to bardzo trudne, ponieważ nasze serce tak łatwo nie przejdzie nad tym problemem, ale na ile możemy i potrafimy, módlmy się za tego człowieka i za innych, którzy czasem w różnych sytuacjach czynią wiele zła drugiemu człowiekowi - dodał.Uczestników mszy żałobnej było tak wielu, że nie zmieścili się w kościele. Wśród nich były osoby, które znały Marzenę i Kornelię, jak i zupełnie obce, poruszone tragedią rodziny. Wiele osób przyniosło białe kwiaty i znicze. Podkreślali, że tragedia wstrząsnęła całą lokalną społecznością. Daleszyce. Żałoba po śmierci matki i córki Burmistrz Daleszyc (woj. świętokrzyskie) ogłosił w mieście żałobę po śmierci 38-latki i jej 4-letniej córki, które zginęły w wypadku spowodowanym przez pijanego kierowcę. Na czwartek po południu zaplanowany jest pogrzeb zmarłej kobiety i jej córki.Daleszyce: Nie żyją matka i córka. Policja szuka świadków wypadku W związku z żałobą na budynku Urzędu Miasta i Gminy w Daleszycach oraz jednostek organizacyjnych flagi zostały przepasane kirem i opuszczone do połowy masztów - poinformował Dariusz Meresiński, burmistrz Daleszyc.- Odwołaliśmy wszystkie imprezy rozrywkowe, których organizatorem jest samorząd i jednostki organizacyjne - powiedział Meresiński. Wypadek w Daleszycach. Zabił je pijany recydywista O spowodowanie śmiertelnego wypadku prokuratura oskarżyła 39-letniego Michała Z. W niedzielę 15 sierpnia na ulicy Kościelnej w Daleszycach potrącił matkę i jej 4-letnią córkę. Mężczyzna był pijany, w chwili zdarzenia miał około trzech promili alkoholu w organizmie.Michałowi Z. grozi do 20 lat więzienia. Prokuratura oskarżyła go o umyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym i kierowania w stanie nietrzeźwości.Daleszyce: Zabił matkę i córkę. Sprawca wypadku usłyszał zarzuty Mężczyzna w przeszłości był już karany za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu. W 2012 r. zatrzymano mu prawo jazdy i orzeczono zakaz prowadzenia pojazdów przez dwa lata. Michał Z. nie odnowił uprawnień.Wspólnie z 38-latką i jej córką spacerowali także jej mąż Tomasz i ich siedmioletni syn. Obaj nie odnieśli obrażeń. Bliscy i znajomi, chcąc pomóc mężczyźnie, zorganizowali w internecie zbiórkę pieniędzy. "Żadne pieniądze nie zwrócą życia Marzenie i Kornelii, ale możemy pomóc Tomkowi i Mikołajowi pozbierać się po tej tragedii. Muszą teraz zająć się sobą, a sprawy finansowe nie mogą im w tym przeszkadzać" - poinformowali organizatorzy.W pomoc zaangażowało się dotąd prawie 800 osób. Udało się uzbierać 80 tys. złotych.